|
Wyrósł w niewoli niepokorny blues Niczym po stłuczeniu na czole guz Choć go nie widać każdy go czuje Jak na krzywdę on reaguje Wielu nie lubi jego krytyki Z chęcią ucieka do innej muzyki Więc w zapomnienie pomału wpada Słuchać go nie chcą, o czym opowiada Wreszcie blues wyszedł z ciemnego mroku Szczęśliwie trafiając do Białegostoku Choć nie pomogły mu żadne znachory Reanimację przeszedł w Kasie Chorych Skończyły się wreszcie jego kłopoty Ktoś dodał Pięć tysięcy złotych Cynamonowa kaczka gra pełen luz Aż Gęsiej skórki dostaje blues Tylko w wakacje opuszcza nasz majdan By w Suwałkach zrobić pewny sprawdzian Natomiast jesienią, gdy wszystko zamiera Blues w Białymstoku rumieńców nabiera Każdy go wtedy pod niebiosa chwali Na Jesień z Bluesem każdy pędem wali Miejscem też każdy się zachwyca W końcu Białystok to bluesa stolica |